Miało go nie być.
Dawno niczego nie pisałam, nie miałam inspiracji. Pomyślałam też, że pisanie co roku blogmasa może być nudne - przede wszystkim dla czytelnika. W końcu ile razy można czytać o sprzątaniu, myciu okien, ubieraniu choinki i pakowaniu prezentów?
Stwierdziłam jednak, że warto jeszcze raz, bo ten adwent jest wyjątkowy. Ma tylko trzy weekendy.
Zapytacie - jak to? Są przecież cztery niedziele.
No niby są. Tylko weźmy pod uwagę, że czwarta z nich wypada w samą wigilię - zatem weekend 23-24 grudnia jest tak naprawdę częścią świąt i raczej nie zaliczałabym go do czasu na poważne przygotowania. Zwłaszcza jeśli spodziewamy się gości. Możemy być pewni, że przyjadą już w sobotę. Zatem ten weekend odpada.
Zostały zatem tylko trzy. Mało tego, również dni powszednich nie będzie wcale więcej. Jeśli nie załatwimy czegoś do 15 grudnia ze spraw urzędowych to raczej nie spodziewajmy się, że uda się to zrobić przed 6 stycznia. Tydzień 18 - 22 grudnia to będzie dopinanie najpilniejszych spraw przemieszane z wigiliami firmowymi, urlopami oraz zwolnieniami lekarskimi we wszystkich instytucjach i firmach, nawet tych mniejszych. Zatem okres ten zostawmy najwyżej na robienie zakupów spożywczych oraz drobne pranie odzieży. Oraz reagowanie na bieżące katastrofy. Bo coś na pewno się zdarzy, nie łudźmy się.
Zresztą weekend 16-17 grudnia tez w zasadzie jest już zaplanowany - jest to idealny czas na kupowanie i ubieranie choinki oraz dekorowanie domu. Co oznacza, że do tego momentu wszystkie "grubsze" przygotowania do świąt powinny być już za nami. Przynajmniej w kwestii porządków. Niech zostaną tylko kurze do starcia i lustra do umycia. I obrusy do prasowania.
Osobiście mam już gotową listę zadań z tradycyjnym podziałem na rzeczy, które być muszą, powinny, i chciałabym żeby były zrobione. Jeśli jeszcze takiej nie posiadacie - dziś jest ostatni moment żeby ją zrobić. Najlepiej z rozpisaniem prac na poszczególne dni. Ułatwi to zastosowanie rozsądnej kolejności działań tak, żeby na wszystko starczyło czasu i pozwoli zminimalizować stres. A także na bieżąco monitorować postęp przygotowań i reagować na niespodziewane wydarzenia przeszkadzające w spokojnej realizacji planu.
Bo spokój jest tu kluczem. Oraz takie rozplanowanie czasu by przy wigilijnym stole mieć dobry nastrój i nie lecieć z nóg ze zmęczenia. Ze swej strony postaram się Wam w tym pomóc.
Aha - jeśli zamierzasz się odchudzić do Świąt - nie wiem czy jest to najlepszy z pomysłów. Grudzień jest najbardziej stresującym miesiącem w roku, mocno zapracowanym i dokładanie sobie dodatkowego obciążenia psychicznego w postaci zmiany diety raczej nie przyniesie pożądanego efektu. Jeśli wcześniej coś robiłaś w kierunku zmiany wagi - kontynuuj to. Ale jeśli dopiero zamierzasz przejść na dietę - odpuść. Przy zwiększonej ilości obowiązków, kolejkach w sklepach i stresie w pracy związanym ze skróconym miesiącem może się to skończyć toksycznym cyklem odchudzania w dzień i zajadania stresu wieczorem. A tego nie chcemy.
Zadanie na dziś - lista zadań z podziałem według ważności. I z rozpisaniem daty.