Blask i cienie vol. 2 - pierwsze wrażenie.

Z zasady nie pisze o pierwszych wrażeniach.
Uważam, że powinnam się dobrze zapoznać z produktem zanim się o nim wypowiem. Tym razem jednak złamię swoją zasadę, bo mam wrażenie, że niedługo nie będzie o czym pisać, gdyż kosmetyk zwyczajnie się wyprzeda.
Mówię oczywiście o palecie cieni z GlamShopu Blask i cienie vol. 2 Glam Box edycja 17.
"Zachorowałam" na nią jak tylko została zaprezentowana na kanale Hani Knopińskiej na początku grudnia ubiegłego roku. Wtedy jednak jej nie kupiłam, za to dorwałam ją na walentynkowej promocji. Przyszła po niecałych dwóch tygodniach, więc nawet dość szybko jak na takie okazje.

Paletka jest wykonana z białego kartonu o "gumowym" wykończeniu. Na tym nadrukowane są również białe kropki i śnieżynki, ale bardziej "papierowe" w odczuciu. Są nieco gładsze i przez to widoczne jako odrobinę jaśniejsze. Napisy są złote. Obwoluta i wierzch palety wyglądają tak samo, za to na spodzie paletki dodatkowo znajdują się między innymi informacje o składzie i ważności (12 miesięcy od otwarcia).

Paletka zawiera 16 pełnowymiarowych (1,8g) cieni, w tym cztery turbopigmenty, dwa prasowane brokaty, pięć folii i pięć matów. Kolory są przepiękne. Niesamowicie intensywne i fantastycznie dobrane.
O turbopigmentach pisać nie będę, bo koń jaki jest każdy widzi. Jak się raz użyje to się człowiek uzależnia. Ostrzegam!
Brokaty. Żywe srebro i Imprezowy. Oba na tłustej bazie i niesamowicie błyszczące. Ładnie przyklejają się do skóry i nie "rozłażą" po twarzy w trakcie noszenia, choć nałożone zbyt grubo podobno mogą rozpuścić makijaż. Więc trzeba uważać. Żywe srebro świeci jak szalone i ma jednakowej wielkości drobiny. Imprezowy z kolei jest od bardzo drobniutkiego do całkiem dużych (ponad 1mm) sześciokątów mieniących się na odcienie purpury i turkusu, ale także srebra. Oba niesamowicie dekoracyjne i to chyba one mnie uwiodły. Choć głowy nie dam.
Folie są gładkie i masełkowe. Nakładają się tworząc śliczną taflę. Też błyszczą, choć jest to inny rodzaj blasku niż w turbopigmenach i brokatach.
Maty są miękkie i matowe. Wiem, że zabrzmiało to jak tautologia, ale często zdarzają się cienie niby matowe, w których jednak widać drobiny. Tu tego nie ma. Mat to mat. Do tego wszystkie pięknie się rozcierają i nie wytracają pigmentu i nie rozblendowują się na szaro.

Wszystkie cienie z palety pięknie łączą się z sobą wzajemnie. Nie ma problemu z ich rozcieraniem, a brokaty też się dają ładnie nakładać. I wszystkie cienie są miękkie - bardzo łatwo rozkruszyć je pędzlem, więc trzeba trochę uważać przy pierwszych użyciach. Ta miękkość niesamowicie ułatwia pracę, ale warto mieć ją na uwadze żeby nie zrobić sobie pobojowiska.
Oczywiście cienie są trwałe. Wszystkie są naprawdę wysokiej jakości i nie tylko świetnie się nakładają i łączą, ale też zostają idealne przez cały dzień. Nie rolują się, nie "zjadają" w trakcie dnia. Wszystkie błyski nakładałam na zwykłą bazę pod cienie mark z Avonu, bez NYX glitter primer'a, i nic się nie odkleiło ani nie migrowało po całej twarzy w ciągu dnia. Brokaty też nie migrują, choć nakładałam je raczej oszczędnie. Za to udało mi się osypać sobie na policzek matowe jagody, ale to była wyłącznie moja wina. Zapomniałam się przy nabieraniu ich na sztywny pędzel jak robiłam kreskę. Jak brałam delikatniej na drugie oko to nic się nie stało.

Podsumowując - naprawdę warto kupić. Nie jest to paleta podstawowa choć da się nią zrobić dzienny, delikatny makijaż. Ale wymaga naprawdę ogromnego samozaparcia, bo błyski i kolory niemal łapią nas z pędzle i krzyczą "UŻYJ MNIE!!!" Natomiast jest świetnym uzupełnieniem kosmetyczki każdej kobiety.
Ponieważ, jak każdy Glam Box, jest to edycja limitowana - trzeba się pośpieszyć z zakupem. Jej cena regularna to 229,00PLN, ale na Dzień Kobiet z pewnością będzie jakaś promocja. Poza tym za 16 pełnowymiarowych cieni, w tym 4 turbopigmenty, to nie jest aż tak wygórowana cena.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Metoda małych kroków

 Nowy rok - nowa ja. Ile z nas składa sobie te obietnicę wraz z pierwszym stycznia? A potem okazuje się, że realizacja napotyka nieprzewidzi...