Rzadko zamawiam coś z Avonu, choć nie ukrywam, że są produkty, które bardzo lubię. Są też takie, które kompletnie mi się nie sprawdzają. Ale to normalne w przypadku każdego producenta kosmetyków.
Tym razem zamówiłam rzeczy, które są dla mnie totalnymi nowościami. Kupiłam je i chcę przetestować, bo zapowiadają się obiecująco.
I tak w kolejności jak na zdjęciu.
Jako pierwsza wypada baza pod makijaż z serii magix. Chyba nowość ostatniego katalogu. Występuje w dwu wersjach - nawilżającej i matującej. Oczywiście, jako posiadaczka cery tłustej wybrałam tę drugą wersję. Cena regularna to 31,00PLN za 30ml, ale można ją kupić taniej. Kosmetyk zapakowany jest w poręczną, płaską tubkę z wygodną nakrętką. Łatwo zmieści się do kosmetyczki, a jednocześnie daje się postawić na półce. Jest biały, gęsty i rozciera się do przezroczystego koloru. Zawiera krzemionkę i ma wypełniać pory oraz matowić skórę.
Drugą rzeczą na fotografii jest jedyny produkt, który na razie wypróbowałam - szminka z serii Power Stay w kolorze non-stop nude. Jest świetna, doskonale zastyga i nie odbija się na niczym. Zmywać trzeba płynem dwufazowym. A przy tym nie wysusza ust, choć ja akurat nie jestem w tej kwestii zbyt wrażliwa. Na pewno trafi ona do moich ulubieńców i na pewno kupię sobie inne kolory, bo wygląda i zachowuje się rewelacyjnie.
Górny rząd kończy korektor z serii Power Stay. Kupiłam go w najjaśniejszym, lekko różowym odcieniu jako neutralizator moich cieni pod oczami. Mam nadzieję, że się w tej roli sprawdzi. Poz tym odnoszę wrażenie, że posiadany obecnie przeze mnie korektor zrobił się za żółty, więc dobrze będzie go trochę wymieszać. Producent obiecuje 18 godzin trwałości. Cena regularna to 30,00PLN za 3ml. Występuje w sześciu kolorach.
W drugim rzędzie mamy dwa produkty do pielęgnacji.
Pierwszym z nich jest Rozświetlająco - odmładzające serum do twarzy z 10% witaminą C z serii ANEW. Produkt ma odmładzać, dodawać skórze blasku, a także zapewne lekko rozjaśniać i wyrównywać koloryt cery - jak wszystko z witaminą C. Nie jest to nowość, a raczej katalogowy bestseller, który postanowiłam wreszcie wypróbować jesienią. Bo nie zapominajmy o tym, że witamina C bardzo nie lubi się ze słońcem. Więc na razie stoi na półce i czeka na deszcze. Teoretycznie 80,00PLN za 30ml, ale jak na razie nie widziałam go drożej niż po 50 złotych. Sama dałam 46.
Ostatnim kosmetykiem na naszej liście jest Podwójny program liftingujący okolice oczu z serii ANEW clinical. Kupiłam go ze względu na fakt, że mamy tu krem przeciwzmarszczkowy pod oczy i żel napinający na powieki. A ja mam opadającą powiekę. Może coś pomoże. Cudów się nie spodziewam, ale jakiegoś minimalnego efektu tak. Podoba mi się fakt, że jest wreszcie produkt skierowany na powieki a nie tylko pod oczy. Zwłaszcza, że kremy pod oczy na powieki się średnio nadają, gdyż skóra na górnej i dolnej powiece jest po prostu inna. Cena regularna to 45,00PLN za 2*10ml.
Podsumowując - pięć nowości z czego jedna już bardzo mi się podoba, więc jestem zadowolona. Zobaczymy, czy po dłuższym czasie używania spodobają mi się chociaż jeszcze dwa produkty, bo u mnie z Avonem o jest tak, że albo bubel albo hit. Liczę oczywiście na ten lepszy rezultat.