Pierwsze rozsady w 2021

 Początek marca to idealny czas na rozpoczęcie przygotowań do prac balkonowo - działkowych. W marketach budowlanych (ale nie tylko) działy ogrodnicze zaczynają być coraz lepiej zaopatrywane. Pojawiają się różnego typu skrzynki, nasiona czy cebulki roślin ogrodowych. Katalogi kusza nas ślicznymi zakątkami pełnymi zieleni, ogrodowych mebli i kolorowych kwiatów - wszystko to oczywiście skąpane w promieniach słońca. Zbliża się wiosna.

A za oknem zimno. Temperatury około zera we dnie i w nocy. O spędzaniu czasu nawet na działce czy balkonie nie może być jeszcze mowy, tak jak nie do pomyślenia byłoby posadzenie czegokolwiek czy wystawienie skrzynek z kwiatami.

Za to mamy idealny czas na zrobienie rozsad. 

Rozsady robimy z nasion. Nie jest to trudne ani specjalnie kosztowne. Paczka nasion kosztuje przeciętnie kilka złotych i wystarczy nam na uzyskanie sporej ilości sadzonek. Albo na dwa sezony. Do tego potrzebne nam jest coś, w czym zasiejemy nasze roślinki. 


W markecie kupiłam zestaw do robienia rozsad na 56 roślinek - zawiera od razu ziemię, podstawkę i pokrywkę, więc koszt 14,99PLN nie wydał mi się znaczący. Zwłaszcza, że miniszklarnia jest wielokrotnego użytku i posłuży pewnie kilka sezonów. Wysiałam do niej dynię, ogórki, goździki, cynie i lobelię. 

Te brązowe pojemniczki wykonane są z torfu i można je wsadzić do ziemi razem z roślinką. Za zestaw 3*8, czyli 24 sztuki zapłaciłam 9,99PLN. Są sporo większe i głębsze od zielonych "dziurek". Posiałam w nich pomidory karłowe, poziomki i lubczyk.

Najtańszą metodą będzie wykorzystanie pojemników po jajkach. Najfajniejsze byłyby takie z przezroczystego plastiku, bo miałyby od razu pokrywkę. Ale styropianowe i kartonowe też się nadadzą, choć te drugie zapewne okażą się jednorazowe. 

Oprócz pojemniczków potrzebne będą przezroczyste tacki lub woreczki do przykrycia rozsad oraz spryskiwacz do podlewania. Całość stawiamy na parapecie nad kaloryferem żeby nasze roślinki miały jasno  ciepło. Sama wysiałam 100 rozsad, jestem ciekawa ile się z tego uda. Mam nadzieję, że wszystkie.

Dynia, ogórki, goździki i cynie w całości pójdą na działkę. Pomidory oraz lubczyk oczywiście też. Werbeną zwisającą i miętą podzielę się z rodzicami (potrzebuję po 6, wysiałam po 10). Nie wiem jak uda się lobelia, bo planuję wsadzić ją do skrzynki. Co do poziomek - trzy sztuki na balkon, reszta na działkę. Niech tam rosną razem z truskawkami.

A Wy robicie rozsady? Może macie jakieś pomysły i "triki" roślinne? Podzielcie się w komentarzach.

Metoda małych kroków

 Nowy rok - nowa ja. Ile z nas składa sobie te obietnicę wraz z pierwszym stycznia? A potem okazuje się, że realizacja napotyka nieprzewidzi...