Blogmas 20/23

 

Zawsze jak piszę dwójkę z przodu na numerze blogmasa to wiem, że Boże Narodzenie dosłownie za moment. W tym roku jestem na nie wyjątkowo nieprzygotowana, ale pogodziłam się z tym ponad tydzień temu. Nie wszystko i nie zawsze jest idealne. Przez lata się udawało, a teraz jest inaczej. I już.

Wczoraj udało mi się nawet wykonać plan. Poszłam do Rossmanna i zlikwidowałam skrzynkę na balkonie. Dzięki temu mam dwie spore i mnóstwo małych cebulek lilii. Miały być czarne i czarno - białe, ale wszystkie okazały się bordowe.  Ciekawe, jakie wyjdą w przyszłym roku. I ile ich się pojawi. Bo podobno lilie bardzo łatwo rozmnożyć - wystarczy jedna łuska z cebulki i wyrośnie kwiat. Zobaczymy.

Dziś z pewnością przygotowania nie posuną się ani na jotę. Po pracy biegiem wrócę do domu, zjem obiad, pójdę na scholę, a potem jeszcze na zakończenie mam trening personalny. Zapewne wrócę przed północą. Nie kupię niczego i niczego raczej też nie posprzątam.

A zakupy zrobić muszę. Ser na sernik, mąkę na ciasto dyniowe, pewnie jakieś jajka i trochę świeżych warzyw. Oraz grzanki do zupy. Resztę w sumie mam.

Potem sprzątanie, ubieranie choinki, szycie woreczków, pieczenie ciast i... zrobi się niedziela. Wigilijna. Tak po prostu. Ale jestem na to gotowa. Odpocznę w sylwestrowy weekend.

Zgodnie z postanowieniem wczoraj na buzię wjechała maseczka peel off z węglem aktywnym od Isany. To chyba najmniej ulubiona przeze mnie forma tego typu kosmetyków. Ściąganie ich jest dla mnie zawsze problematyczne. Tu nie wyschła bo za grubo, w innym miejscu się rwie bo za cienka warstwa. Dlatego w sumie rzadko ich używam. Tym razem jednak zdecydowałam się na zakup i pewnie w końcu zużyję tę tubkę.

W kalendarzu adwentowym na dziś Rosadia mleczko do demakijażu. Mam z nim dylemat. Bo w sumie kończy mi się płyn micelarny. Z drugiej strony jest to idealny format na wyjazdy. Znów muszę się zastanowić, co z nim zrobię. Na pewno nie otworzę zanim nie skończę obecnej butelki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Metoda małych kroków

 Nowy rok - nowa ja. Ile z nas składa sobie te obietnicę wraz z pierwszym stycznia? A potem okazuje się, że realizacja napotyka nieprzewidzi...