Blogmas 24/23


 Wigilia. Tego dnia zazwyczaj ograniczałam się do złożenia świątecznych życzeń. Jednak ze względu na fakt, że dziś ostatnia niedziela adwentu, postanowiłam stworzyć "standardowy" wpis. A w zasadzie złożyć raport z wczorajszych dokonań, których było zdecydowanie za mało.

Ubraliśmy choinkę. Całą. Do końca.

Upiekłam ciasto dyniowe.

Upiekłam sernik.

Uszyłam woreczki.

Spakowałam prezenty.

Tyle w temacie.

Pudełka po bombkach niewyniesione, balkon i okna nieudekorowane, krem do ciasta niezrobiony i ciasto nieudekorowane. Dom nieposprzątany.

Tak wyglądał stan na dziś o 01:30. Szłam wtedy do wanny totalnie zmęczona całodzienną aktywnością z jednym marzeniem - wyspać się. Ale to dopiero jutro, nawet nie dziś. Dziś budzik zadzwonił o 7:30 żebym zdążyła na 9:00 do kościoła. Potem śniadanie i trzeba nadrobić to wszystko, czego nie udało się dotąd zrobić.

Kolacja wigilijna na 18:00, na szczęście blisko. Do zaniesienia ciasto, sernik, ryby i prezenty. Może uda się wziąć wszystko naraz. Zaoszczędziłoby to czasu.

W kalendarzu adwentowym Sylveco zostało mi ostatnie pudełko do otwarcia. Znajduje się w nim Vianek odżywczy balsam do ciała. Zostawiam na letnie wyjazdy.

Wszystkim, którzy mniej lub bardziej regularnie tu zaglądają, a także tym, którzy są tu pierwszy raz składam najserdeczniejsze życzenia zdrowych, pogodnych, spokojnych i pełnych miłości świąt Bożego Narodzenia. Życzę Wam żeby dobro, którym dzielicie się ze światem zawsze wracało do Was z nawiązką, a ludzie byli dla Was życzliwi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Metoda małych kroków

 Nowy rok - nowa ja. Ile z nas składa sobie te obietnicę wraz z pierwszym stycznia? A potem okazuje się, że realizacja napotyka nieprzewidzi...